29.6.21

Uśmiechnięta młodość


Wiadomo, ze kazdy spacer z Dinusiem jest wspanialym przezyciem, lecz bywaja tez i te wyjatkowe. Wlasnie dzisiejszy, ten poranny pozostawil w umysle niezapomniany slad. Bo i niezwykloscia bylo spotkanie ze starsza pania, ktora juz z daleka sie do nas usmiechala. Znajoma nieznajoma? Spotykamy ja po raz pierwszy. Malutka, siwiutka pani, z laseczka, ktora przypominala raczej te spacerowa, niz rehabilitacyjna. "Jaki ladny piesek" - zagadnela pierwsza. Usiadlysmy na laweczce. Zaczela rozmowe o swojej milosci do zwierzat. "Kocham je, bo sa niewinne, bezgrzeszne, kocham je bardziej niz ludzi. Juz samym widokiem pomagaja mi zyc, a w moim wieku chce sie zyc."  Ile ma wiosen? Ma ich 86, jest jedenascie lat ode mnie starsza. Nie, nie jest stara, bo jak mowi staremu czlowiekowi brak usmiechu, a ona usmiecha sie nawet przez sen. Jest w wieku trzeciej, a moze czwartej mlodosci - usmiecha sie sloncem :) Tak pieknie przebiegala nasza rozmowa, ze nie chcialo sie wracac do domu. Gdy powrocilam, natychmiast usiadlam do komputera, aby wspomniec te mila, serdeczna rozmowe. Malenka, drobniutka starsza pani, a tyle sily w niej, ze caly swiat przed nia powinien ukleknac! 

Tak kochani moi - CHCE SIE ZYC  ...