27.12.21

Był strach

Bardzo wysoka gorączka, męczący kaszel i katar-gigant, to wszystko nie pozwalało mi spać, ani normalnie funkcjonować. Moja kochana pani doktor natychmiast skierowała mnie do laboratorium gliwickiego szpitala wojskowego, który od dwu lat, od kiedy zaatakował nas Covid 19, pełni rolę szpitala dla pacjentów zarażonych tym wirusem. Byłam umówiona dziś, na godzinę 16.50. Czekali na mnie. Punkt wymazu znajduje się w przyczepie na terenie podwórza szpitala. Bardzo miła siostrzyczka zrobiła wymaz z ust i nosa, poinformowała mnie, że o wynikach badania zostanę powiadomiona osobnym SMS-em oraz o informacji, gdzie i jak odnaleźć ten wynik na stronie internetowej laboratorium. Właśnie wychodziłam z Dinusiem na wieczorny, krótki spacerek, gdy telefon dal mi sygnał pojawienia się SMS-a. Po powrocie ze spaceru weszłam do internetu. Serce biło jak oszalałe. Wynik jest CUDNY !!!! 😀💕 Wielkimi literami napisano:  NIE WYKRYTO RNA  wirusa Covid 19. Co za ulga.

Gdzie więc się tak załatwiłam?  Dawno nie miałam takiego ostrego przeziębienia. Moja kuzyneczka Krystynka zapytała: "a ciepłe majtasy nosisz??" No coś ty, kto dzisiaj nosi ciepłe majtki? Ciepłych majtek nie kupiłam, lecz od dzisiaj noszę pod dżinsami zimowe, cieplutkie rajstopy. Nie trzeba było ignorować ciągłych, codziennych pouczeń Mateczki o noszeniu w zimie ciepłych majtasów. Mądry Polak po szkodzie? Na to wygląda  🤔🧡😀




 

10.12.21

Cieplutka zmiana

Jedyną, jednak jakże znaczącą wadą mieszkania, w którym teraz mieszkam są niewielkie kaloryfery, które nie potrafią go ogrzać. Mieszkanie jest powierzchniowo duże i wysokie. To Starówka Gliwic. Moja kamienica jest na razie nieocieplona - zimno, choć jeszcze nie ma mrozów. Elektryczne docieplanie podwyższa rachunki za prąd. Jest jeszcze jeden powód, bardzo osobisty, dla którego zmieniam mieszkanie, lecz o nim nie będę pisała. Jednym słowem -   przeprowadzka. 
Dziś, razem z dwiema przyjaciółkami, oglądałam nowe mieszkanie. Jest piękne i bardzo funkcjonalne. Rzecz oczywista, w samym sercu miasta. Nie chciałam mieszkać na jego peryferiach. Cieszę się bliskością urzędów wszelakich, dużych sklepów, banków i nie chciałam tego zmieniać. Starsza pani musi mieć wszystko pod ręką. Zwłaszcza zieleń wokół, parki i tereny spacerowe. W Gliwicach tego nie brakuje. Nowe mieszkanko jest powierzchniowo również spore, ma 75 m2, lecz nie jest wysokie; nie będę się bała mycia okien i zmieniania firanek. Nie będzie mi już potrzebna trzymetrowa drabina, która jest niezbędna tu, gdzie do dziś mieszkam. I tak z niej nie korzystałam, ponieważ bardzo boję się wysokości. Trzy pokoje, każdy pokój ma dwa okna, mieszkanie jest bardzo jasne, słoneczne. To cieszy 😃 Łazienka i aneks kuchenny - marzenie. Jeden z pokoi jest nieumeblowany i to jest cudne, bo przecież mam trochę swoich mebli; kredens pokojowy, biurko, "babciny" fotel i, rzecz jasna, szafka pod telewizor. Telewizor duży, więc i szafka niemała. Będzie to pokoik relaksacyjno-telewizyjny. Dokupię wygodną sofę lub kanapę. A w sypialni jest duże łóżko z nowiutkim materacem! To dla mnie bardzo ważny mebel. Nie pamiętam już, kiedy spałam na kanapie. Spanie musi być bardzo, bardzo wygodne. Dorosły człowiek przesypia przecież 1/3 życia. Zdrowy sen to zdrowe życie. I cieplutkie życie, a o takie właśnie się ubiegam 😉