31.1.21

Warto? Warto!


Nasza blogowa kolezanka Danusia Popowicz zapytala mnie w swoim komentarzu: "znasz ksiazki Reginy Brett?". Polecila mi je. Ten sygnal mi wystarczyl, abym zainteresowala sie ta amerykanska pisarka, autorka ksiazek motywacyjnych. Spokoj ducha i spelnienie - reka w gore, kto nie chcialby tego osiagnac. Nie widze - FAJNIE :)

28.1.21

Mała, wielka zmiana

Co widzisz najpierw, brudne okno, czy piekny widok za nim? 

A gdy budzisz sie rano, patrzysz na deszczowy poranek,  co

mowisz; "coz za brzydki dzien", czy moze "coz za deszczowy dzien"?  



Ja juz wiem, nie raz to w zyciu przerabialam. Moj blogostan zalezy jedynie ode mnie, od moich mysli, slow, czynow. Od tego, jak umiem i jak chce zyc. Rowniez od moich relacji z ludzmi, od tego, czy ich rozumiem, czy potrafie byc dla nich tolerancyjna, czy potrafie wybaczac im i sobie. Czy potrafie ich sluchac, czy potrafie w rozmowie z nimi uzywac slow i pojec, ktore nie rania. Juz od wielu lat ucze sie tej sztuki zycia i wciaz jestem na etapie pilnej uczennicy. Wprawdzie pilnej, ale wciaz uczennicy. 

Moja domowa biblioteczka az puchnie od ksiazek pozytywnego myslenia. Po raz pierwszy siegnelam po nie wiele lat temu. To byl okres zycia w Niemczech. Autorzy tych wydawnictw sa do dzisiaj moimi nauczycielami. Jak to dobrze jest zyc ze swiadomoscia, ze w kazdej chwili moge siegnac po ksiazke, ktora wlasnie w tym momencie pomaga mi sie podniesc duchowo. Jestem szczesciara - moimi nauczycielami sa najlepsi :)  

Powroce wiec do moich relacji z innymi. Pragne, aby byly one najlepsze, najserdeczniejsze. Siegam po ksiazke Ewy Foley, ktora wytyczyla mi w niej pewna sciezke prowadzaca do serca drugiego czlowieka. Ta sciezka jest taka prosta, taka jasna, a jednoczesnie trzeba sie mocno wysilic, aby ja opanowac. Ucze sie jej, slowa pani Ewy powtarzam jak mantre - czynie zmiany w moim umysle i w mojej swiadomosci. Ucze sie czynic male zmiany w rozmawianiu z innymi, ktore robia wielka rewolucje w tresciach rozmow. Pani Ewa, i nie tylko ona, stawia bardzo wyrazny akcent na uwazne sluchanie rozmowcy, danie mu mozliwosci swobodnego wypowiedzenia swoich mysli. To bardzo wazny aspekt sprawy. Moj rozmowca wyczuwa wtedy moj szacunek do niego; rozmowa nabiera charakteru dialogu rozumiejacych sie wzajemnie przyjaciol. W samych moich wypowiedziach ucze sie czynic malenkie, ale jakze wazne zmiany; zamiany pewnych slow i pojec na inne. Przyklad?  Oto podpowiedzi pani Ewy Foley:

***

slowo "powinnam" zamieniam na slowo "mogłabym"

slowo "błąd" zamieniam na "lekcję"

i dalej:

nie mogę  -  mogę

muszę  -  chcę

spróbuję  -  zrobię to

któregoś dnia  -  dzisiaj

tak, ale...  -  rozumiem

problem  -  sposobność

zestresowana  -  zmotywowana

trudne  -  łatwe

niemożliwe  -  możliwe

ja, mój, mnie  -  ty, twój, ciebie

***

Niewiele znaczy wiele. Chce zapamietac zasady dobrych, serdecznych kontaktow z ludzmi. 

Nie sprobuje je zapamietac;   ja je po prostu zapamietam :)


27.1.21

Nalewka Zdrowia

Oczekujac szczepienia na wirusa w koronie, a i potem rowniez, warto stosowac profilaktyke przeciwko wszelkim wirusom, jakich we wspolczesnym swiecie niemalo.  Znakomitym naturalnym srodkiem wspomagajacym nasza fizyczna kondycje i zdrowie jest bezalkoholowa nalewka, rodem z babcinych przepisow na zdrowko.  Dotychczas spozywalam dwa zabki czosnku dziennie i ... smierdzialam. To wiadomo przeciez, ze zapachu czosnku z ust trudno sie pozbyc. Nalewka z czosnku i cytryny nie powoduje takich niesmacznych niespodzianek, wiec wybralam ten wariant naturalnego, choc dosc silnego sposobu na bakterie i wirusy. O doskonalych wlasciwosciach obu tych specyfikow nie trzeba nikogo przekonywac, wystarczy tylko z nich korzystac i cieszyc sie swietna kondycja fizyczna, a co za tym idzie, rowniez i usmiechnieta psyche. Trzeba tu przypomniec, ze bakterie i wirusy z roku na rok sa coraz bardziej odporne na chemiczne antybiotyki, ktore w pewnym momencie przestaja dzialac pozostawiajac w naszych organizmach spustoszenie. Juz dzis posiadamy naukowa wiedze, ze czosnek i cytryna bardzo skutecznie zapobiegaja infekcjom wirusowym i je zwalczaja. 

Warto wiec kazdego dnia pic Nalewke Zdrowia :)

Nalewka jest bardzo prosta w wykonaniu. Wystarczy 1 glowka czosnku, sok wycisniety z 1 cytryny, 4 lyzki miodu i 1 szklanka przegotowanej i ostudzonej wody. 

Czosnek obrac i zmiazdzyc, dodac sok z cytryny, miod i wode. Mozna wszystko wrzucic do blendera, a zblendowane przerzucic do sloika lub butelki i zamknac. Przechowywac w lodowce. Po wyjeciu z lodowki mozna dodac troszke cieplej wody, aby nie pic zimnej nalewki. Dawkowac 2 razy po 2 lyzki dziennie - dorosli.  Dzieci - 2 razy 2 lyzeczki dziennie. To dosc ostra nalewka, wiec dzieciom mozna ja rozcienczyc cieplym plynem lub podac do salatek. 




Na Zdrowko! :)

26.1.21

Janeczka

Janeczka
Janeczka
Nigdy wczesniej nie mialam tak szczerej, tak oddanej Przyjaciolki. Jestesmy  rowiesnicami, znamy sie od lat okolo piecdziesieciu. Po przyjezdzie z Niemiec, gdzie zylam cwierc wieku, spotkalysmy sie za posrednictwem mojej znajomej, Zosi. Wczesniej tez nie widzialysmy sie wiele lat, gdyz bylam zajeta ukladaniem swoich zyciowych klockow. Janeczka mnie nie poznala, ja poznalam ja natychmiast. Stalysmy sie sobie bardzo, bardzo bliskie, nazywam ja swoja siostrzyczka.  Mimo pandemii spotykamy sie w naszych domach, bo nie da sie inaczej. Szczesciem mieszkamy bardzo blisko siebie, Janeczka sama mi wybrala to mieszkanie, w ktorym teraz zyje. Jest moja przyjaciolka, moja powierczynia i prywatnym psychologiem. O takiej siostrze marzylam cale swoje zycie. 

Uratowala moje zycie z Jedrusiem, z ktorym mielismy sie rozstac na zawsze. Rozsadek mowil TAK, serce - NIE. Zblizalo sie rozstanie, a bezsilne serce bilo coraz glosniej. Dwoje dojrzalych i zyciowo doswiadczonych ludzi powinno sie wzajemnie wspierac, a nie rozstawac. Janeczka wiedziala, jak mi to wytlumaczyc. Nie Jedrusiowi, lecz wlasnie mnie! Dluga, bolesnie szczera rozmowa; zrozumialam, ze musze cos w sobie zmienic, aby Jedrus mnie zrozumial i aby mnie przyjal jako przyjaciela, nie wroga. 
Zastosowalam sie do porad Janeczki; ona widziala nas lepiej, jak my sami siebie.   Pragnela, bym byla szczesliwa.


Ja rowniez pragne, by nie czula sie samotna, daje jej swoja przyjazn i siostrzana milosc, dziele sie z nia wszystkim, z wzajemnoscia. I przenigdy nie zapomne jej pomóc wtedy, gdy bedzie ode mnie tej pomocy potrzebowala.  Bo jest wyjatkowa, w calym Wszechswiecie jedyna moja Psiapsiolka,   Janeczka.

Na zdjeciu od lewej: 
Zosia, ja i Janeczka

25.1.21

Mój chlebek pumpernikiel

To moj chlebek od nastoletnich lat licealistki, ktora zakochala sie w pieknym chlopaku i chciala wygladac jak aktorki na zdjeciach wycietych z gazet i wklejonych do zeszytu. To byly lata 60-te ubieglego wieku. To byl czas "zbierania aktorek" -  wklejania do zeszytu ich zdjec wycietych z roznorakich gazet. Dzisiaj tez zbieram, tez czesto wycinam z gazet ... przepisy kulinarne ;) 

W tym czasie pumpernikiel mozna bylo kupic jedynie w Delikatesach gliwickich. Pojawial sie tylko raz w tygodniu, w kazdy wtorek. Kupowalam 7 paczek chleba; jedna paczka na kazdy dzien. Jadlam go na sniadanie, obiad i kolacje. Z serem, wedlinami, pomidorem, salata - rozne byly warianty tych pysznych kanapek. W porze obiadu tez? Tak, rodzice dawali mi pieniadze na szkolne obiady, a ja te pieniadze odkladalam na ksiazeczke SKO. Chcialam uzyskac piekna sylwetke dla Zygmunta :) Po szkole zabieralam sie za kanapki z pumpernikla, bylam przeciez glodna.  Rodzice cieszyli sie, ze mam dobry apetyt; po obiedzie dodatkowo kanapki :) Gimnastykowalam sie na kazdym kroku. Wymodelowalam piekna sylwetke; Zygmunt byl zachwycony. Po czterech latach liceum moim ukochanym zawladnela inna dziewczyna. Poznal ja na studiach. Po paru latach zwiazek sie rozpadl. 

A ja pozostalam wierna ... pumperniklowi, ktory jest cennym zrodlem blonnika i utrzymuje poziom cukru we krwi pod kontrola. Zawiera rowniez cenne biopierwiastki. W dwoch slowach: SAMO ZDROWIE :)

Pumpernikiel – przepis uproszczony.

Składniki:

  • 2,5 szklanki mąki razowej
  • 1 szklanka mąki pszennej
  • 1,5 szklanki mąki pszennej razowej
  • 1,5 łyżeczki soli
  • 7 g suchych drożdży
  • 2 łyżeczki cukru trzcinowego
  • 5 łyżek melasy
  •  łyżka oleju
  • 1,5 szklanki letniej wody
  • 2 łyżeczki otrębów

Pumpernikiel - prosty przepis krok po kroku:

Wszystkie rodzaje mąki przesiać do miski, dodać sól, suche drożdże oraz cukier. Wymieszać, zrobić dołek na środku, po czym wlać tam melasę, wodę oraz olej. Wyrabiać ciasto przez około 10 minut. Ma stać się gładkie i elastyczne. Przykryć je ściereczką i zostawić do wyrośnięcia na około 1,5 godziny. Po tym czasie wyjąć ciasto, wyrobić krótko i uformować wałek. Przełożyć go do formy wysmarowanej olejem lub masłem i obsypanej otrębami. Chlebek przykryć ściereczką i znów zostawić na minimum pół godziny. Piekarnik rozgrzać do 200 stopni C. Pumpernikiel piec przez około pół godziny. Po wystygnięciu wyjąć go z formy, owinąć folią spożywczą. Nadaje się do jedzenia po 1-2 dniach.

Łaskawy Pan Czas

 

Bywa czasem, ze

chcialabym sie

rozliczyc z Czasem


Mam jednak wiadomosc

niezbyt przyjemna;

on tez chcialby sie

rozliczyc ze mna.




A jednak ostatnio laskawie i przyjemnie sie ze mna rozliczyl. Pozwolil mi na chwilke powrocic do przeszlosci i naprawic to, co zostalo wczesniej zepsute. Oboje naprawilismy. Pragne, aby nie bylo to tylko zalatanie sprawy, czy tez jej odroczenie. Pragne stabilnosci i pewnosci, ze nic sie juz miedzy nami zlego nie zdarzy.  Tego chce i prosze Tatke, aby tak sie stalo, bo tego pragnie moje serce i dusza.