Janeczka |
Uratowala moje zycie z Jedrusiem, z ktorym mielismy sie rozstac na zawsze. Rozsadek mowil TAK, serce - NIE. Zblizalo sie rozstanie, a bezsilne serce bilo coraz glosniej. Dwoje dojrzalych i zyciowo doswiadczonych ludzi powinno sie wzajemnie wspierac, a nie rozstawac. Janeczka wiedziala, jak mi to wytlumaczyc. Nie Jedrusiowi, lecz wlasnie mnie! Dluga, bolesnie szczera rozmowa; zrozumialam, ze musze cos w sobie zmienic, aby Jedrus mnie zrozumial i aby mnie przyjal jako przyjaciela, nie wroga.
Zastosowalam sie do porad Janeczki; ona widziala nas lepiej, jak my sami siebie. Pragnela, bym byla szczesliwa.
Ja rowniez pragne, by nie czula sie samotna, daje jej swoja przyjazn i siostrzana milosc, dziele sie z nia wszystkim, z wzajemnoscia. I przenigdy nie zapomne jej pomóc wtedy, gdy bedzie ode mnie tej pomocy potrzebowala. Bo jest wyjatkowa, w calym Wszechswiecie jedyna moja Psiapsiolka, Janeczka.
Na zdjeciu od lewej:
Zosia, ja i Janeczka
Dobrze, ze doceniasz dar przyjazni. Ja swoja przyhaciolje stracilam poltora roku temu-mam z kim porozmawiac, ale to juz nie to. Masz racje, inni widza nas inaczej i podobno prawdziwiej. Na pewno dostrzegla nierownosc Waszych doswiadczen, a przede wszystkim stala opieke kobiet/to delikatne okreslenie wzajemnego stosunku/Twojej polowki. Zycze powodzenia w zblizajacym sie okresie i odrobiny dystansu, wtedy latwiej przezyc rozczarowania. M
OdpowiedzUsuńTrudny do wyobrazenia Malgosiu jest smutek po stracie przyjaciolki. Wolalabym odejsc przed nia. Narazie jednak zyjemy radosnie, pomagamy sobie wzajemnie i codziennie mowimy "Zycie jest piekne!" :) Dystans Malgosiu, wiem, to bardzo wazne i wlasciwie juz nauczylam sie go, ale nie zawsze mi to w praktyce wychodzi :) Nauczylam sie tez, jeszcze w Niemczech, wyladowywac stres wywolany rozczarowaniami. Tam bylo latwiej; wsiadalam sama w auto, wyjezdzalam na autostrade, jadac dosc szybko krzyczalam w nieboglosy. Wracalam do garazu uleczona. W Polsce dalam autko wnukowi, zyjemy per pedes, a lekiem na zlo stala sie teraz ksiazka pozytywnego myslenia i wyciszanie w jodze. Nie ogladam, nie slucham zlych wiadomosci, zrezygnowalam z FB i odwiedzania blogow, ktore sa ciezkie i deprymujace. Dziekuje Malgosiu za zyczenia, ja rowniez zycze Ci Zdrowka i Usmiechu, bo przeciez ... Zycie jest piekne! :))
Usuń