Blogowanie sprzyja ciekawym spotkaniom, nie ulega watpliwosci. Na blogowisku szukam osob o podobnych zainteresowaniach, aby moc sie nimi wzajemnie z nimi dzielic. Dzisiaj myszkowalam po blogach, aby znalezc kogos, kto jest mieszkancem mojego rodzinnego miasta; nie musialam dlugo szukac. Danusia, moja rodaczka, jest wielbicielka delektowania sie smakiem i aromatem herbaty. Czyz to nie piekne spotkanie?
Prowadzi pieknego bloga, ktory traktuje wlasnie ten temat. Nie moglam obok niego przejsc obojetnie. Na blogu Danusi szczegolnie zainteresowal mnie felieton o duchowym zaangazowaniu sie w niemal rytualne parzenie herbaty i jej picie. Szczegolne sa to chwile. I szczegolnie pozwalajmy sobie je przezywac. Aby nie umknal mi ten felieton posrod wielu innych , przywolam jego link: Herbata i uważność .
Pozwole sobie na zacytowanie fragmentu tego artykulu:
"Ważne jest - gdy zostanie już podana herbata - byśmy pozwolili, aby czas się zatrzymał.
Odłóżmy na bok wszelkie troski, narzekania i codzienne zmartwienia."
Pisze te slowa przy relaksacyjnej muzyce, wyciszam serce,
moj piesek chrapie cichutko tuz obok. Zatem ja tez wskakuje do lozka,
spokojnej nocy :)