1.1.22

Czy warto?

Zastanawiam się czy nasze postanowienia, które stawiamy sobie w nowym roku mają sens? A może to po prostu puste słowa, o których zapominamy już po paru dniach, gdy przyrzekliśmy sobie konsekwentnie je spełniać, aż do skutku? Właściwie nigdy sobie niczego nie przyrzekałam. Znam siebie i wiem, że często mój zapał przypomina spalającą się wiązkę słomy. A jednak w tym roku przyrzekłam sobie, że dwa postanowienia będę realizować od dzisiaj do ostatniej minuty 2022 roku, z możliwością corocznego przedłużania tej "umowy" zawartej z samą sobą. W umowie tej zawarte są dwa punkty:



Jest nad czym myśleć. W obu przypadkach potrzebuję pomocy. 

Kilka miesięcy temu zmieniłam lekarza rodzinnego. Trafiłam na bardzo przyjazną panią doktor, która z pewnością nie odmówi mi porady odnośnie prawidłowej pielęgnacji ciała i ducha. Znam swój organizm, lecz czasem zaskakuje mnie czymś, co mnie niepokoi. Wiem, że tak bywa w wieku trzeciej młodości (a może już czwartej) i chciałabym wiedzieć, jak nie wpadać wtedy w panikę. Pani doktor jest bardzo miła, już na pierwszym naszym spotkaniu powiedziała mi "chyba zostanie pani moją ulubioną pacjentką" 😊 Kolejne nasze spotkania i rozmowy telefoniczne tylko potwierdziły moje przypuszczenia, że można na nią liczyć. Ma również bardzo dobre opinie pośród innych pacjentów. Jest kardiologiem. Mam też w planie rozmowę z dietetykiem. W najbliższy poniedziałek umówię się z obydwiema paniami. 

Moje domowe finanse. Już od wielu lat mam je tak poukładane jak u prawdziwego buchaltera. Dwukrotnie w miesiącu robię bilans przychodów - rozchodów, aby mieć na oku każdy rachunek już zapłacony i jeszcze te do zapłacenia. Ostateczny stan konta musi mnie zadowalać. Robię to wszystko po swojemu i myślę, że gdybym zasięgnęła porady doradcy finansowego, on pomógł by mi osiągnąć lepsze wyniki. Mam przed sobą pewne plany mieszkaniowe i pragnę je jak najszybciej urzeczywistnić, bo starszej pani czas szybciej upływa, niż młodej kobietce 😏 Na mojej ulicy jest biuro doradcze w sprawach finansów gospodarstw domowych. Tych dużych i tych deczko mniejszych. Do profesjonalisty w tej dziedzinie mam kilka pytań, spisanych już w notatniku. Poniedziałek? Dlaczego nie, lubię poniedziałki 😊

A zatem zaczynam działanie od Nowego Roku i od poniedziałku. Jutro niedziela; to czas na spisanie nie tylko samych postanowień, lecz również wszystkich pytań, jakie zadam profesjonalistom, których będę prosiła o pomoc. Moja Przyjaciółka Janeczka poradziła mi, abym oba postanowienia napisała na niewielkiej karteczce i jutro ją spaliła. Podobno dopiero wtedy spełni się to, co jest na niej napisane, a same postanowienia pozostaną w sercu. Dlaczego nie? Niektóre przesądy mnie nawet bawią. 

5 komentarzy:

  1. Klik dobry:)
    Życzę zatem zadowolenia w realizacji postanowień.
    Ja niczego nie postanowiłam. Ilekroć to zrobiłam, to zawsze ktoś lub coś niezależnego ode mnie plany zniweczyło. Ostatnio uczyniła to inflacja.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to Ellu, nie wszystko zależy od nas samych. Być może tak się zdarzy, że ten drugi punkt mojego postanowienia trafi do lamusa właśnie z powodu czynników od nas niezależnych? No cóż, poczekamy, zobaczymy 🙄
      Serdecznie pozdrawiam i życzę dobrego roku :)

      Usuń
    2. Alenko, wierzę w lekarzy specjalistów na NFZ bo prywatni wyszukują choroby do leczenia ale w doradców finansowych już nie. Ale nie sugeruj się tym, ja mam takie złe doświadczenia ale to nie musi być obiektywna prawda.

      Usuń
  2. Dzień dobry!
    Takie długie milczenie.....? Pisz więcej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy14.3.22

    Pozdrowienia dla Pszczolek-zdjecia zachowalam. M.

    OdpowiedzUsuń