24.3.21

Uśmiechnięta dojrzałość

Tak bardzo sie ucieszylam, gdy w sluchawce uslyszalam glos Evy. Tak dawno sie z nia nie widzialam, dawno nie kontaktowalysmy sie. Eva mieszka w Wiesbaden, poznalysmy sie w domu pani Genzmer, ktora sie opiekowalam az do jej odejscia. Eva w tym czasie pracowala w niemieckim Czerwonym Krzyzu i kontrolowala aparature monitorujaca funkcje zyciowe m. in. mojej podopiecznej. Zaprzyjaznilysmy sie; do tego stopnia, ze swego czasu razem pojechalysmy na urlop, na Gran Canarie. Te wspolne dwa tygodnie jeszcze bardziej umocnily nasza przyjazna wiez. 

Eva to babka z klasa. To pani 80+, zawsze wypielegnowana i zawsze pieknie, gustownie ubrana. W Wiesbaden ma duzy piekny dom, w ktorym czesto urzadza spotkania znajomych i przyjaciol. Wciaz mnie do siebie zaprasza, lecz jak moge do niej jechac, skoro podroze mnie nie rajcuja? Wazniejszym jest fakt, ze Eva zapraszalaby mnie na dansingi, na calodzienne wycieczki, na rejsy statkiem po Mosel, (znam ja doskonale), a ja mam przeciez swojego ukochanego Dinusia, nie moge go zostawic na caly dzien samego, w obcym domu. Z przykroscia jej odmawiam, bo zawsze mile spedzalam z nia czas. Pisze o niej, bo Eva moze byc wzorem dla ludzi trzeciej mlodosci, jest niezwykle mlodziencza; ciepla, serdeczna, zawsze usmiechnieta i ma doskonaly kontakt z ludzmi, rowniez z mlodymi. Ujmuje wszystkich swoja zyczliwoscia. Jeszcze do dzisiaj interesuje sie losem swoich dawnych podopiecznych. Nie zapomina swoich przyjaciol, mamy nieczesty, lecz bardzo serdeczny ze soba kontakt. Eva w Niemczech i Janeczka w Polsce - takie Przyjaciolki sa na wage zlota, a przyjazn z nimi jest bezcenna.

4 komentarze:

  1. Podziwiam takie Evy, gustownie ubrane, wypielęgnowane, młodzieńcze, ciepłe, serdeczne, ujmujące, serdeczne i takie Janeczki ale to dla mnie Kobietki do podziwiania a nie do naśladowania. Ja jestem leniwa, dzika, egoistyczna .... ale i serdeczna i ciepła. Pozdrawiam Was

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami sobie mysle Krystynko, ze na swiecie sa miliony ludzi, a kazdy czlowiek jest inny i ze to naprawde trudno pojac. Ludzie moga byc do siebie bardzo podobni, lecz nie tacy sami. Swiat jest bardzo, bardzo barwny, czasami wstrzymuje oddech; Mateczka Natura godna najwiekszego podziwu. Wielu ludzi podziwiam Krysiu, za ich zewnetrzne lub wewnetrzne piekno, lecz nie smialabym ich nasladowac, byloby to sztuczne i nienaturalne. Jednak od wielu przeszczepiam pewien odbior swiata, ktory pomaga zyc. Moze dlatego wlasnie szukamy pomocy np. u psychologa, czy u przyjaciela patrzacego na nasze zycie z boku, umiejacego trzezwo ocenic nasza sytuacje i poradzic nam tak, aby bylo nam latwiej. Przed Eva i Janeczka byla moja Mama - kobieta, ktora kochala Wszechswiat. Byla dla mnie wzorem, wiele mnie nauczyla, lecz przenigdy nie chcialam Jej nasladowac. To byloby niemozliwe. Czytam Twojego bloga Krystynko. Jestes na pewno ciepla i serdeczna, nie jestem pewna, czy leniwa i dzika, ale na pewno nie egoistyczna. Nie znalazlam w Twoim blogowym kaciku niczego takiego, do czego nie moglabym sie przytulic :) Dziekuje Ci za odwiedziny, pozdrawiam i zycze usmiechu i Zdrowka :)

      Usuń
  2. Przyjaźń...to więcej niż miłość, przyjaźń nie musi być zazdrosna, ona albo jest prawdziwa, albo jej nie ma. Nie umiem zrozumieć dzisiejszych młodych ludzi, którzy to na portalach społecznościowych, aż kipia przyjaźnią, w realu zaś, nawet się nie zauważaja na ulicy...to takie 'nowoczesne'...nie nie akceptuję takiej przyjaźni. Czy jest to strach pokazania, że mają uczucia, czyżby tak uczucia straciły na wartości, że należy je ukrywać, wstydzić się? Dlaczego? Kto tak ukierunkowuje tych młodych? Kto ich tak krzywdzi? Alenko Kochana, życzę Ci, by Twoja przyjaźń do Evy i Janeczki trwała całe wieki, to wieki skarb:-) Pozdrawiam cieplutko:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daguniu kochana, wyrazilas piekna mysl o Przyjazni. Absolutna prawda; Milosc to jedno uczucie, a Przyjazn to Milosc i jeszcze Cos. Milosc potrafi przeminac, lecz to Cos w Przyjazni sprawia, ze to piekne uczucie jest nieprzemijajace. To prawda Dagus, ze w dzisiejszych, na wskros konsumpcyjnych czasach, milosc, przyjazn, szacunek, tolerancja utracily swoja wartosc, a nawet czesto staja sie przedmiotem ukrytych usmieszkow i to nie tylko wsrod mlodziezy. Wiele lat temu poznalysmy sie na blogowisku, znamy sie dobrze i wiemy Daguniu, co oznaczaja czule, delikatne slowa. Nasze rozmowy, nasze wierszowanie, wymiana mysli zachwycaly nas, stanowily latami niejako most dla znakomicie rozumiejacych sie przyjaciol. A jednak ktos okreslil mnie slowem "infantylna". Wtedy to przypomnialy mi sie slowa, nie pamietam czyje, ze ludzie nie rozumiejacy jezyka milosci, potrzebuja tego uczucia najbardziej. Swego czasu na spacerze z Dinusiem spotkalam pare z dwiema malymi coreczkami, ktore uciekly na widok Dinka. Z usmiechem zapewnilam je, ze Dino nie zrobi im krzywdy, bo kocha dzieci. Na to tatus dziewczynek odpowiedzial mi: "ale dziewczynki nie kochaja psow". Biedne dzieci, ktorym rodzice odbieraja najpiekniejsze uczucie - odpowiedzialam i poszlam dalej. To moze byc odpowiedz na Twoje pytanie :/
      Przesylam pozdrowienia Dagus i moc usciskow :) <3

      Usuń